Weegree zwycięskie pod Wawelem

Weegree zwycięskie pod Wawelem

Ludzie Kamila Sadowskiego poszli za ciosem i odnieśli kolejne cenne zwycięstwo. Siódmy w tabeli AZS AGH Kraków w drugiej i trzeciej odsłonie spotkania dostał prawdziwego łupnia (23:13, 18:8) i mimo sporych wysiłków, nie zdołał dogonić naszych.

 

Weegree AZS Politechnika Opolska zaczęło niemrawo. 13:22 na początek i dominacja miejscowych cały czas krążąca wokół dziesięciu oczek jasno podkreślała ich dominację. Zmiana stron przyniosła przełom. Goście świetnie bronili, ale i skutecznie rzucali. Taki Dominik Rutkowski machnął nawet 12 punktów po sobie. Świetnie trafiał też Adam Kaczmarzyk. Obaj zaaplikowali do kosza w sumie 44 punkty, czyli lwią cześć końcowego 72:65.

 

– Wygraliśmy z fenomenem tego sezonu, który gra bardzo dobry basket, taki na 110 procent. To był nasz trzeci mecz w tygodniu, więc uczulałem chłopaków, że możemy w ten mecz wejść źle. W krakowskiej hali przeciwnik gra efektywny defense i wiedziałem, że na początku będą z tym problemy – chwalił rywala szkoleniowiec Weegree. – Musieliśmy dojść do siebie. Uświadomiłem zawodnikom, że jesteśmy na pierwszym miejscu w lidze jeśli chodzi o asysty. Dzielimy się piłką, gramy zespołowo i to musi przynosić efekty – dodał na konferencji prasowej.

 

Weegree w klasyfikacji Suzuki 1. ligi cały czas kontroluje podium tabeli z czwartego miejsca, ale najważniejsze jest to, że po prostu robi swoje. Jeśli któryś z rywali się potknie, drużyna z Prószkowskiej w takiej formie momentalnie wskoczy na jego miejsce.

 

(Foniak)