Wielki “Szpil” opolskich sędziów

Wielki “Szpil” opolskich sędziów

Sędzia to generalnie bardzo niewdzięczny zawód, no bo jak tu się czuć, kiedy po wyroku jedni skaczą a drudzy płaczą. Okazuje się jednak, że to bardzo zgrane, choć trochę hermetyczne środowisko. No, ale jak trzeba… Ruszamy niebo i ziemię!

 

Tak postąpiło opolskie środowisko sędziowskie, kiedy na wieść o poważnej chorobie jednego ze swoich kolegów, Daniela Szpili, nie pojechało na modły do Rzymu, tylko solidnie zwarło szeregi i wzięło się zwyczajnie do roboty. Arbitrzy bardzo szybko nagłośnili sprawę u pismaków w całym kraju i założyli konto pomocowe, które w oczach zaczęło pęcznieć od datków. Taki choćby były sędzia międzynarodowy, Ryszard Wójcik, właściciel firmy Sindbad, ekspresowo zasilił zbiórkę kwotą 30 tys. złotych!

 

Na wzór hasła PZPN powstał hasztag #łączynasgwizdek oraz ten konkretny #gramyrazemdlaDaniela i można było przystąpić do organizacji turnieju. Okazja była doskonała, ponieważ styczeń to czas rozgrywania halowych mistrzostw Kolegium Sędziów OZPN. Arbitrzy na swoim “Fejsie” wysypali też masę fantów do licytacji, do akcji przyłączyły się opolskie kluby, zaś wspomniany turniej w opolskiej kolebce sędziowskiej – Kluczborku – dostał nad wyraz profesjonalnej oprawy. Takiego splendoru, energii i ludzkiego zaangażowania naprawdę można “kaloszom” pozazdrościć i udać się tylko po nauki!

 

SLA, czyli stwardnienie zanikowe boczne, to rzadka i nieuleczalna choroba, cholerstwo rzadkiej maści, które zostaje do końca życia. Biada temu, kto na nie zapadnie i biada tym, którzy nie mają takiego wsparcia, ot choćby jak to zademonstrowane powyżej. Lekarstwo na to jednak jest, tyle że trochę połowiczne. Opolski KS promuje teraz akcję “Zostań sędzią!”, a my upatrujemy w tym jakiejś szansy, dla każdego z was. Jeśli już zaczniecie gwizdać, bądź biegać z chorągiewką przy linii a na przykład złamiecie nogę, ta “kasta” nie zostawi was w potrzebie. To jest pewne!

 

Fot. opolskiesport/Mirosław Szozda