Wyjazdowa słabizna Weegree

Wyjazdowa słabizna Weegree

Rywal Weegree AZS Politechniki Opolskiej zagrał w sobotę na bardzo dobrej, sięgającej 50% skuteczności. Do tego ostatni w tabeli Suzuki 1. Ligi Turów Zgorzelec, zaliczył 51 zbiórek, przy 32 opolan. Nasi po prostu nie mogli tego wygrać.

 

Trudno się więc dziwić, że podczas konferencji meczowej siedzący obok trenera Kamila Sadowskiego, Adam Kaczmarzyk, cały czas masował głowę i kiwał nią na boki. – Ciężko jest cokolwiek po tym spotkani powiedzieć. Zagraliśmy po prostu słabo… – cedził słowa.

 

Wszystko zaczęło się jak Bóg przykazał i pierwszą kwartę przyjezdni  rozstrzygnęli na swoją korzyść – 19:15. Wynik drugiej odsłony już kiwał w kierunku naszych palcem. Porażka 17:19 i ledwie dwa punkty przewagi przy zejściu na przerwę (36:34) już źle pachniało.

 

– W tej rundzie to nie jest ta sama drużyna, która była dostarczycielem punktów – tłumaczył mediom postawę gospodarzy Sadowski. Drużyna z Turowa z minuty na minutę najwyraźniej się rozkręcała. Trzecią kwartę wypunktowała 26:19, zaś w czwartej odjechała na 33:22 i całe spotkanie zaksięgowała w porządku 91:77.

 

Weegree zmierzy się teraz we własnej hali z Decką Pelplin. W klasyfikacji ekipa z Prószkowskiej jest dalej na miejscu czwartym.

 

(Foniak)