Z piekła do nieba koszykarzy Weegree z Polonią

Z piekła do nieba koszykarzy Weegree z Polonią

Swój ostatni mecz z Polonią Warszawa Weegree AZS Politechnika Opolska nazwał dreszczowcem. To określenie jest jak najbardziej w pełni uzasadnione. Opolscy akademicy w ostatnich sekundach wygraną wręcz wyszarpali. 

 

A zaczęło się od gładkiego 0:7, które na tablicy zapaliło się już w 3 minucie. Tej przewagi warszawianie już w tej kwarcie nie oddali, wygrali ją dokładnie siedmioma punktami 25:18 i poszli za ciosem. W połowie drugiej partii prowadzili już 38:22 i tę odsłonę też udało im się przeciągnąć na swoją stronę. Polonia przy Prószkowskiej pewnie maszerowała po komplet punktów.

 

To, co wydarzyło się w kwarcie trzeciej, a w zasadzie to, co wyczyniali podopieczni Roberta Skibniewskiego, chciałoby się oglądać w każdym występie opolan. W tej parszywej dla przyjezdnych odsłonie na wyżyny wznieśli się Adam Kaczmarzyk, Michał Jodłowski i Marcin Kowalczyk. Wisienkę na torcie przystawił w końcowych sekundach z wyskoku za trzy Hubert Pabian. 62:61! Nieprawdopodobne, a jednak prawdziwe.

 

Ostatni akt środowych zawodów to był właśnie w najczystszej postaci thriller. Nasi porządnie już nakręceni kontynuowali dzieło. Po 60 sekundach i celnym lay-upie Jodłowskiego uciekli na 68:61. Niecałe trzy minuty przed końcem po dwójeczce Kaczmarzyka Weegree było z przodu 80:75, lecz zacięło się w pozyskiwaniu kolejnych punktów. A Poloniści nie odpuszczali…

 

Na minutę przed finiszem starcia na tablicy widniało 82:81. Widowisko godne Hitchcocka zakończyły nerwy ze stali i dwa celne rzuty osobiste Jakuba Kobela. Ostatnią szansę i nadzieję dostał Michał Kierlewicz, ale pomylił się przy drugim podejściu. Działo się to pięć sekund przed końcową syreną. Ufff…

 

W tabeli Suzuki 1. ligi nasi koszykarze lokują dokładnie w połowie stawki 18 drużyn z dorobkiem 22 punktów.

 

Weegree AZS Politechnika Opolska – KKS Polonia Warszawa 84:82 (18:25, 15:20, 29:16, 22:21)

->RAPORT