Z Red Dragons jak zwykle bitwa. Dreman Futsal z tarczą w Pniewach

Z Red Dragons jak zwykle bitwa. Dreman Futsal z tarczą w Pniewach

Red Dragons Pniewy i Dreman Futsal Opole Komprachcice lubią toczyć zacięte boje. W listopadzie ubiegłego roku w Stegu Arenie padł remis 3:3. Teraz, w Pniewach, jedna bramka mniej, ale jedna więcej dla gości.  

 

W pierwszych dwóch kwadransach obie ekipy dały sobie po dwa razy, choć sytuacji do zmian wyniku na rożnych etapach meczu troszeczkę w niedzielny wieczór można było znaleźć. Po grze wstępnej, która trwała około 10 minut, i wzajemnym badaniu możliwości przeciwnika, pierwsze do siatki uderzyły “Tygrysy”.

 

Nico wykorzystał błąd rywala w wyprowadzaniu piłki i pokonał Łukasza Błaszczyka. Pniewianie odpowiedzieli 4 minuty po tym. Oliwier Siuda zdecydował się na indywidualną szarże i pokonał Dawida Lacha. Kilka sekund przed syreną na przerwę, “Czerwone Smoki” dopięły swego po uderzeniu nie do obrony Mateusza Kosteckiego.

 

Po zmianie stron znów przez 10 minut przeciągano linę. Skończyło się ono golem wyrównującym Marka Bugańskiego który dobrze zachował się na prawej flance. Kluczowa dla tego jak zwykle zaciętego spotkania okazała się 34 minuta, kiedy na solową “popisówę” zdecydował się Felipe O’ Magoo.

 

Gospodarze bardzo szybko zaryzykowali wariant z wycofanym bramkarzem i zaczęli nękać opolską “świątynię”, dając zatrudnienie Lachowi. Do zmiany rezultatu już jednak nie doszło, ale doszło do zdekompletowania miejscowej ekip. W końcówce po czerwonej kartce parkiet opuścił bowiem Siuda.

 

Obie drużyny walczyły o swoje cele, to jednak Tygrysy dzięki kompletowi punktów zbliżają się do 4 miejsca na dwa punkty oraz zapewniają sobie miejsce w fazie playoff – skwitował wygraną Facebook Dremana Futsal. Nic dodać i nic ująć.

 

RED DRAGONS PNIEWY – DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE 2:3 (2:1)

Bramki: Oliwier Siuda 15, Mateusz Kostecki 20 – Brayan Nicolas Parra Toloza 11, Marek Bugański 30, Felipe Deyvisson O’Mago 34