Co tam w “Okręgówce”? Jest trzecia “dwucyfrówka” i gol z 70 metrów

Co tam w “Okręgówce”? Jest trzecia “dwucyfrówka” i gol z 70 metrów

Konsumujemy najsmaczniejsze kąski ostatniej serii gier opolskiej klasy okręgowej. Konkretnie spożyliśmy dwa, po jednym z każdej z grup. Smakowało!

 

Grupa I

 

Na pierwszy plan 18. serii spotkań wybija się najwyższy w tym sezonie rezultat w tej “dywizji”. Padł on na stadionie Stali Zawadzkie, gdzie całkiem przyzwoicie spisujący się w tym sezonie gospodarze, podejmowali Stobrawę Ligota Dolna. W spotkaniu padło tuzin goli, z czego 11, należało do miejscowych.

 

Stal jest w tabeli na 6, Stobrawa na 11, więc jakichś większych fajerwerków nie należało się raczej spodziewać. Tym bardziej, że do 20 minuty skromnie stało 1:1. Później nastąpiła już prawdziwa rzeź niewiniątek. Pomiędzy 23 a 44 minutą team Grzegorza Belli wbił rywalowi 6 bramek, a po zmianie stron jeszcze czterema poprawił.

 

Królem niedzielnych łowów został odbezpieczający czteropaka Tomasz Kwasik, hat-tricka ustrzelił sobie z kolei Jarosław Wołoszyn. To pierwsza w tej grupie “dwucyfrowka” od początku batalii. Po dwie poprzednie należy udać się do grupy nr 2. Tam popełnili je futboliści Orła Branice i Skalnika Gracze. Pierwsi wygrali 11:0 z LKS-em Goświnowice, drudzy 10:0 z LZS-em Jędrzychów.

 

Wyniki, tabela, strzelcy

 

Grupa II

 

Lądujemy na południu województwa, a dokładnie na obiekcie LZS-u Racławiczki. Gościł tam lider tabeli Polonia Głubczyce. I tutaj stop! Jan Śnieżek i jego ferajna wygrali po kolei 17 spotkań! Czy to już rekord na tym poziomie rozgrywkowym? Głos ma nasz ekspert od statystyk.

 

– W poprzedni sezonie IPRIME Bogacica w grupie I miał 20 meczów zwycięskich z rzędu, potem był remis i kolejne 8 wygranych. Cały sezon zakończył bez porażki, z bilansem 29-1-0. Oczywiście na teraz seria Polonii jest serią wyjątkową. W grupie pierwszej rozpędza się Śląsk Łubniany, który odnotował 10 zwycięstw z rzędu – wylicza jak na zawołanie Marek Leja, twórca Almanachu Opolskiej, Piłki Nożnej, naszego partnera od słupków.

 

No tak “Poloniści” osiągów bogaciczan nie pobiją, gdyż już na starcie rozgrywek utopili komplet z Chemikiem Kędzierzyn-Koźle. Nie do pobicia może być za to wyczyn, którego w Racławiczkach dokonał Brazylijczyk Lendel Nascimento Da Cruz.

 

W 43 minucie zawodnik przyjezdnych znalazł się tuż przy ławce dla rezerwowych swojej drużyny, czyli bardzo blisko linii bocznej. Boisko LZS-u do wielkich nie należy, co nie uszło uwadze sprytnemu “Lendiemu”, który zdecydował się na uderzenie z ok. 70 metrów. A, że tego popołudnia soczyście wiało…

 

Niesiona podmuchem futbolówka zrobiła kozła przed nosem stojącego między słupkami Leonarda Iwańskiego i zatrzymała się w siatce. Gola roku jednak nie pokażemy, gdyż nikt go nie nagrał. – Normalnie rejestrujemy mecze dronem i kamerą, lecz pogoda nie pozwoliła na nagrywanie dronem, a z kamerą też były problemy, i tylko fragmenty się nagrały, ten nie – odpowiedział nam klub z Racławiczek. Szkoda, psia krew, szkoda…

 

Wyniki, tabela, strzelcy