Co za mecz Stali Nysa! Trefl Gdańsk poległ we własnej hali

Co za mecz Stali Nysa! Trefl Gdańsk poległ we własnej hali

Trefl Gdańsk porozstawiał ostatnio po kątach Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. W drugiej z rzędu konfrontacji z drużyną z Opolszczyzny, już tak z górki nie miał, i musiał we własnej hali uznać wyższość PSG Stali Nysa.  

 

Napiszemy od razu, że podopieczni Daniela Plińskiego zagrali na Wybrzeżu znakomite zawody. Wprawdzie w pierwszym secie gospodarze okazali się lepsi, ale dopiero w końcówce. Ci prowadzili cały czas trzema-czterema punktami, lecz po bloku Nicolasa Zerby, udało się odrobić straty, a nawet znaleźć się przodu 14:13.

 

Obie ekipy strzelały punktami niemalże na przemian. Do gry na przewagi jednak nie doszło. Kamil Kosiba popsuł serwis, a seta blokiem zamknął Jordan Zaleszczyk. Zwiastun dobrej postawy nysan potwierdzony został w następnych trzech rozdaniach, gdyż więcej nie było.

 

Początek drugiej odsłony goście zgrali wręcz koncertowo. Prowadzili w niej już 12:6, a i tak znów przyszło walczyć na styku. Zresztą, inaczej w tym meczu nie było ani razu. Miejscowym pościg się udał, tyle, że na samym finiszu seta więcej zimnej krwi wykazali “Stalowcy” i Tsimafei Żukowski zrównał na czas stan zawodów.

 

W dwóch kolejnych aktach piątkowego – bardzo wyrównanego i zaciętego widowiska – grę na przewagi już oglądaliśmy. Tego wieczora nerwy jak postronki były chyba najmocniejszą stroną przyjezdnych. Trzeciego seta skończył atakiem Maciej Muzaj, a czwartego blokiem Zerba – wybrany MVP spotkania.

 

Gdańska wygrana oznacza, że na razie z ósemki play-offów wypada ZAKSA. Wicemistrz Polski swój mecz 27 serii Plus Ligi rozegra w poniedziałek w Warszawie z Projektem. Kto wie, czy Stal nie pozostanie w tej strefie trochę dłużej.

 

Trefl Gdańsk – PSG Stal Nysa 1:3 (25:23, 22:25, 24:26, 24:26)

 

Raport

Tabela