Fiasko Mickiewicza na terenie Norwida

Fiasko Mickiewicza na terenie Norwida

Była szansa żeby strącić z fotela lidera Norwid Częstochowa. Mickiewicz Kluczbork ciągnął serię sześciu zwycięskich spotkań, zaś od pierwszego miejsca Tauron 1. ligi dzielił go tylko punkt. W ostatni czwartek rywal okazał się za mocny. Po prostu.

 

Drużyna prowadzona przez Leszka Hudziaka zwyciężyła pewnie w trzech setach i potwierdziła tylko, że na szczyt nie wyniósł jej przypadek. Momenty oczywiście były, o to kluczborczanie także zadbali, lecz zawsze liczy się jakość produktu końcowego, a nie jego poszczególne etapy wytwarzania.

 

Po przegranym do 21 secie pierwszym i katastrofalnej wtopie w akcie drugim, załoga Mariusza Łysiaka miała okazję wrócić z dalekiej podróży. Miejscowi nawet podali rękę, gdyż przy stanie po 15 na zagrywce pomylił się Krzysztof Gibek. Podobnie było w pierwszej odsłonie, kiedy po bloku Mateusza Lindy kluczborczanie prowadzili 15:14.

 

Tymczasem zamiast zrywu gości znów oglądaliśmy przytomność umysłu ekipy spod Jasnej Góry. Kiedy przychodził kluczowy moment, momentalnie przejmowała ona w pełni kontrolę nad spotkaniem i miażdżyła naszych w końcówkach. Bardzo dobry Rafał Sobański (MVP zawodów) wsparty Damianem Kogutem oraz aż tuzin skutecznych bloków, rozwiały wszelkie wątpliwości.

 

Exact Systems Norwid Częstochowa – KKS Mickiewicz Kluczbork 3:0 (25:21, 25:14, 25:21)

 

->RAPORT

->TABELA