Goście zagrali mocnym Treflem i wygrali w Nysie

Goście zagrali mocnym Treflem i wygrali w Nysie

Bilans zysków i strat wyrównali w ostatni piątek siatkarze PSG Stali Nysa. Porażka z Treflem Gdańsk była szóstą w tym sezonie i doszła do liczby zwycięstw.

 

Praktycznie jednego seta wygrał gościom doskonale dysponowany Bartłomiej Bołądź – 26 punktów. Pierwsza odsłona była wyrównana, leczy przy 15 punkcie gdańszczanie urwali się jednak na 21:15 i po ataku Karola Urbanowicza pewnie wygrali 25:20.

 

Jedyna zwycięska dla nysan partia, czyli druga, kosztowała ich sporo sił, choć długo w niej kilkoma “oczkami” prowadzili. Zdobycze zostały skasowane przy stanie po 22, ale trzy ostatnie piłki wygrali. Po piłce Zouheir El Graoui oraz weryfikacji wideo wyrównali stan zawodów.

 

Set trzeci do 9 punktu gospodarzy znów stał zacięta walką z obu stron. Wtedy jednak drużyna z Wybrzeża zaczęła regularnie naszych obijać. Końcowy “smecz”  Mariusza Wlazłego i oddanie seta 12:25, nie wymaga absolutnie żadnego komentarza.

 

Trefl rozpoczął zatem operację “ostatni”, ekipa Daniela Plińskiego przystąpiła do walki “o życie” w tym spotkaniu.  Dzięki temu odsłona zadowolić mogła każdego fana siatkówki w Polsce. Obie załogi cały czas szły bowiem wet za wet. Dopiero sama końcówka zadecydowała o powodzeniu przyjezdnych. Kiedy ci mieli 24:22, ostatni serwis zepsuł Kamil Kwasowski.

 

(Foniak)