Gościnność MKS-u trwa

Gościnność MKS-u trwa

MKS Kluczbork i LKS Goczałkowice zainaugurowały szóstą kolejkę spotkań w grupie III 3 ligi. Piątkowe popołudnie, to nie był czas gospodarzy, choć wszystko zaczęło się zgodnie z planem. 

 

Już w 23 minucie lider snajperów, Marcin Przybylski, przymierzył z półobrotu, wykorzystując dobre dogranie Dominika Lewandowskiego. W efekcie tego padł gol, który kochają kamery, niestety więcej już nie było.

 

Wyrównanie padło bardzo szybko. Za szybko. Już 120 sekund po tym, główka Krzysztofa Kilaisza po rzucie rożnym, dała przyjezdnym wyrównanie. Z takim stanem zdobyczy obie ekipy zeszły na przerwę.

 

Druga odsłona była regularną wymianą ciosów. Mocnym punktem biało-niebieskich był stojący między słupkami Dawid Sztekler. Jego koledzy też mieli swoje okazje, jak choćby Wiktor Nehrebecki i Radosław Krzyśków. 

 

Jednak to klub Łuk1asz Piszczka trafił rywala jako ostatni. W feralnej 87 minucie, najlepszy w szeregach LKS-u – Michał Nadolski, ustalił wynik ładnym uderzeniem z wolnego.

 

MKS-iacy są w tym sezonie bardzo gościnni. W trzech meczach przy Sportowej 7 zdobyli zaledwie punkt i ten rezultat – z wcale nie jakimś tuzem z Goczałkowic – musi rozczarowywać.

 

(Pelek)