![](https://opolskiesport.pl/wp-content/uploads/2022/09/304673107_544912697431034_4408549451489224561_n.jpg)
Nowa “miotła” nie pomogła. Stal znów w plecy
Nic się nie zmieniło i kryzys dalej ma się w najlepsze. Czwartej porażki z rzędu doznali futboliści Stali Brzeg.
Zatrudniony w środku tygodnia Kami Rakoczy nie dopisał się do listy szkoleniowych osiągnięć, zwanych w środowisku piłkarskim efektem “nowej miotły”. Chodzi mniej więcej oto, że nowy coach, a raczej oczekiwania z nim związane, mobilizują i napędzają podupadłą po poprzedniku drużynę. Ta się dźwiga i wygrywa.
Niestety, żółto niebiescy polegli u siebie z ekipą, która rok temu o tej samej porze, przystępowała do rywalizacji w grupie lubuskiej 4 ligi. Stilon Gorzów Wielkopolski wbił brzeżanom dwa gole, a z tyłu zagrał na zero. Do siatki gospodarzy trafili – Emil Drozdowicz 38 i Maksym Bohdanow 73.
Stratę drugiego gola jeszcze jakoś można wytłumaczyć, gdyż “Stalowcy” od 60 minuty grali w dziesięciu, po tym jak “czerwień” zobaczył Miłosz Jaskuła. Przegrana boli podwójnie, ponieważ to właśnie Stilon był rywalem, którego bezwzględnie należało ograć, żeby opuścić strefę spadkową i zepchnąć tam właśnie jego.
Mało tego. Stal po sobocie ugruntowała katastrofalny bilans bramkowy – 4:15, najgorszy w grupie III 3 ligi, zaś ostatni raz weszło im 271 minut temu. –
(Pelek)