Grasz z Kielcami? Oj… Gwardia vs Industria, czyli Dawid vs Goliat

Grasz z Kielcami? Oj… Gwardia vs Industria, czyli Dawid vs Goliat

Tak chyba było, jest, i będzie. Dysproporcja potencjałów drużyn w ligowych rozgrywkach polskiej piłki ręcznej nie ma sobie równych. Kiedy Gwardia Opole mierzyć się ma z Industrią Kielce, pytanie samo ciśnie się na usta. Nie – czy, a – ile?

 

Sprawozdania z takich meczów bywają bolesne, ale też jasno pokazują tak zwany stan posiadania, i generalnie rzecz ujmując – miejsce stania. “Gwardziści” wywalczyli w tym sezonie Orlen Superligi punktów 26, ich poniedziałkowy rywal w Stegu Arenie – 63. O czym ta gadka?

 

A, no to tym, że już do przerwy, mimo niezłych fragmentów i ambicji gospodarzy – jeśli chodzi o pierwszy kwadrans to było całkiem nieźle – wszystko zawsze kończy się tak samo. Niezmordowany Mateusz Jankowski sam chciał wygrać pierwszą połówkę. Niestety. On trafił w jej końcówce dwa razy, kielczanie… osiem.

 

Po zmianie stron Igor Karacić i Alex Dujszebajew wariowali już na całego. I Arkadiusz Moryto zrobił swoje. Wyróżnić należy także Fabiana Sosnę, już z opolskich barw, najskuteczniejszego w ekipie Bartosza Jureckiego. Jest jeszcze jeden pozytyw występu opolan, a w zasadzie dwa.

 

Wizyta hegemona polskiego szczypiorniaka w stolicy polskiej piosenki nakręciła wzmożenie. W Stegu Arenie zameldowało się prawie 3 tys. opolskich kibiców!  Sportowo na wyżyny wzniósł się też Jakub Ałaj, który swymi interwencjami ewidentnie zredukował straty starcia z ferajną Dujszebajewów.

 

Corotop Gwardia Opole – Industria Kielce 24:40 (10:19)

 

Raport

Tabela