Gredar Bongo Niemodlin sezon w 2 lidze zakończył sztafetą pokoleń

Gredar Bongo Niemodlin sezon w 2 lidze zakończył sztafetą pokoleń

Ostatniego sezonu w III grupie makroregionalnej 2. Ligi Futsalu Gredar Bongo Niemodlin nie będzie długo rozpatrywał. Oczywiście krótka analiza wyniku sportowego z pewnością nastąpi, ale my nie o tym.

 

Drużyna, którą prowadził Jakub Budych rozgrywki rozpoczęła świetnie, pokonując we własnej hali Orła Jelcz Laskowice. I na tym niestety koniec. “Antylopy” musiały zadowolić się tylko tym jednym i jedynym zwycięstwem na inaugurację.

 

W batalii wzięło ostatecznie udział tylko 6 zespołów. Bongo zajęło miejsce ostatnie, ale nie grozi mu spadek, ponieważ ich “dywizja” uzupełniona zostanie w nowym sezonie o dwóch nowych uczestników. – Ostatni mecz, jak cały sezon…  – tak pożegnalne starcie zrecenzował klubowy Facebook.

 

Co by nie powiedzieć o wynikach, tak media niemodlińskiego klubu wykazywały wielki dystans do poczynań swoich reprezentantów. Ci na finiszu polegli z AZS-em AWF Profi Sport Wrocław 2:3, czyli znów na styku, znów po dobrej grze, i znów z drobnym niuansem końcowego rozstrzygnięcia.

 

Bongo nie byliby sobą, gdyby przy okazji rozbratu z ligą, nie wykręcili jakiegoś numeru. Otóż w trakcie starcia z wrocławianami na parkiecie pojawił się Piotr Kramczyński, gracz liczący sobie 52 lata! Żeby tego było mało, w meczu walczył też jego syn – 24 letni Michał.

 

Tę swoistego rodzaju sztafetę pokoleń Bongo także sprzedało w socjalach. – Ojciec i syn  zapisali się na kartach historii, nie tylko naszego klubu, ale chyba i całego polskiego futsalu. Jednocześnie Piotr Kramczyński, w wieku 5️⃣2️⃣ lat stał się najstarszym zawodnikiem w historii Bongo – czytamy.

 

Jeśli chodzi o tego ostatniego, to w minionym już sezonie asystował też na trenerskiej ławie Budychowi. Jest przy okazji wciąż czynnym piłkarzem, gdyż biega po trawie i broni barw A-klasowej Unii Tułowice.

 

– Piotrek uczestniczył także w treningach, kiedy na przykład frekwencja na zajęciach nie była zbyt wysoka. Zgłosiliśmy go do rozgrywek po pierwszej rundzie w razie “W”, ale okazało się doskonale sobie radził w meczu o stawkę i pograł w ostatnią niedzielę całkiem sporo – mówi prezes Bongo, Michał Winsze.

 

Były spore fragmenty spotkania, w których dwuosobowa familia Kramczyńskich nękała przybyszy ze stolicy Dolnego Śląska. Michał w kadrze Bongo jest od początku, ale na co dzień także uprawia klasyczną wersję w futbolu, będąc zawodnikiem Skalnika Gracze z opolskiej klasy okręgowej.

 

Przed klubem z Niemodlina teraz kilka miesięcy przerwy. Idziemy o zakład, że na start nowej drugoligowej kampanii, marketingowcy czerwono-żółto-zielonych, z pewnością wymyślą coś ekstra.

 

Wyniki i tabela