Jak przegrać wygrany mecz? Gredar Bongo Niemodlin podpowiada

Jak przegrać wygrany mecz? Gredar Bongo Niemodlin podpowiada

Swoje niezbyt długie występy w pierwszej rundzie 2. Ligi Futsalu zakończyli zawodnicy Gredaru Bongo Niemodlin. Ich ostatnim w tym roku rywalem był na własnym terenie AZS AWF Profi Wrocław. 

 

W makroregionalnej grupie III uczestników jest tylko sześciu, więc inaczej być nie mogło. Różnice punktowe między nimi niewielkie, więc szkoda wielka, gdyż rywal stał absolutnie w zasięgu niemodlinian i można było skorygować dystans do czołówki. Wszystko leżało na wyciągnięcie ręki.

 

Potwierdził to zresztą ostatni post klubu na Facebook-u, który z wielkim dystansem do siebie (tę cechę cenimy w tym miejscu najbardziej) odniósł się do wyczynów swoich futsalistów. Obrazek Świętego Mikołaja ilustrujący przegraną – majstersztyk!

 

 

Podopieczni Jakuba Budycha w przepięknej, ale opustoszałej trochę wrocławskiej hali, po prostu robili swoje. Woreczek z golami  szybko się rozwiązał i był to najlepszy fragment występu Bongo tego wieczora. Zatem uderzenie na pivota dobił Tymoteusz Mizielski, zaraz po wznowieniu błąd wyprowadzania piłki wykorzystał Szymon Pietras, a “trójpaka” dopełnił z prawej strony śliczną przymiarką Michał Zboch. Wszystko to w niecałe 10 minut.

 

Chwilę po tym gospodarze zdobyli bramkę nadziei. Po solowej szarży Pawła Jeziorskiego pokonał Jura Kapuściński. Jeszcze przed przerwą Patrick Reimann dryblingiem posadził na cztery litery jednego z defensorów AZS-u i trafił do siatki po raz czwarty. Wydawało się, że nie ma już takiej rury, która mogłaby to odetkać.

 

Tymczasem po zmianie stron przyjezdni zepchnięci zostali do defensywy i to oni zaczęli przyjmować kolejne ciosy. Pościg rozpoczął z karnego Mikołaj Łęcki, kontakt z bazą chwycił Kapuściński, a zrównał to wszystko po kontrze lewym zawijasem Oleg Własik. Do końca zawodów pozostało 70 sekund…

 

Żałować można tylko, że w tak zwanym międzyczasie, przy stanie 3:4, w słupek trafił Reimann. Okazja na wywiezienie kompletu punktów pojawiła się jednak ponownie. Bongo odzyskali prowadzenie pół minuty przed końcowa syreną. Marka Koniecznego oszukał z prawej flanki Rafał Gawin i gąska wyciągała łapkę z ogródka.

 

I właśnie wtedy wydarzyło się coś nieprawdopodobnego. W końcowych 7 sekundach przyjezdni stracili dwie bramki. Z ryku komentatora relacji na kanale You Tube klubu wyłowiliśmy jednak Pawła Tkocza i kata przyjezdnych  – najlepszego w sobotę – Kapuścińskiego. Ten ostatni trafił do siatki prawie równo z “gwizdkiem”.

 

A tak wyglądała ta piękna katastrofa. Klub rekomenduje – podajemy dalej!

 

 

AZS AWF Profi Wrocław  – Gredar Bongo Niemodlin 6:5 (1:3)

Bramki: 1:0 Mizielski, 2:0 Pietras, 3:0 Zboch, 1:3 Kapuściński, 1:4 Reimann, 2:4 Łęcki, 3:4 Kapuściński, 4:4 Własik, 4:5 Gawin, 5:5 Tkocz, 6:5 Kapuściński

Wyniki i tabela