Kowalczyk i Gitlar zatrzęśli Czarnymi

Kowalczyk i Gitlar zatrzęśli Czarnymi

Kojarzycie tego dżentelmena po lewej? Oj, zmężniał nam zdecydowanie Krystian Kowalczyk. Sympatyczny zawodnik, który 8 lat kreował styl młodzieżowych drużyn Odry Opole i pomagał seniorom reaktywowanej  “Oderki” powrócić na szczyty, dziś rządzi w swoim macierzystym klubie.

 

Popularny “Kaka” jest członkiem zarządu Czarnych Otmuchów. To właśnie tam stawiał swoje pierwsze futbolowe kroki, czyli nosi miano klubowego wychowanka. Na czele klubu stoi aktualnie Janusz Gitlar. Nazwisko także stricte “piłkarskie”, prawda? Otóż pan Janusz jest kuzynem Ireneusza Gitlara, dyrektora Odry i całe koło się zamyka.

 

Czarnym w walce o ligowe punkty ewidentnie nie idzie. W grupie drugiej opolskiej klasy okręgowej są na ostatnim miejscu w tabeli i widmo degradacji na kartofliska A-klasy zagląda każdego dnia w oczy. I oto nagle… Kowalczyk i Gitlar wjeżdżają na białym koniu i bum! Pokazują nowego sponsora klubu, którym od kilkudziesięciu godzin jest firma RJ Automatyka. Ryzykanci…

 

– Każde wsparcie dla nas się liczy, a ta umowa na pewno poprawi wiele aspektów funkcjonowania klubu. Nasi zawodnicy nie otrzymują pieniędzy za grę, ale chcemy stworzyć im odpowiednie warunki sprzętowe i organizacyjne, by czuli się u nas dobrze. Oczywiście celem jest utrzymanie się. Mamy świetnego trenera – Tomka Raka i zdolną młodzież (o tym za chwilę) – tłumaczy Kowalczyk.

 

Jakby tego było mało, obaj panowie w te pędy ruszyli do Opola i wylądowali na Oleskiej 51… z kolejną umową o współpracy. Warto odnotować, że czerwona latarnia okręgówki w wykonaniu Czarnych ma też swoje pozytywne strony ponieważ w klasyfikacji występów młodzieżowców w drużynie seniorskiej, jaką prowadzi opolski ZPN, klub z Otmuchowa jest liderem.

 

To właśnie taki pakiet – partnerski z ukierunkowaniem na utalentowaną młodzież – Kowalczyk i Gitlar podpisali z OKS-em. – Niewiele brakowało, a nasz klub przestałby istnieć. Mam głowę pełną pomysłów i małymi kroczkami idziemy do przodu. Trochę już widziałem w piłce, w Polsce i w Niemczech (znów 8 lat – Wacker 50 Neutraubling i SV Donaustauf) i fajnie byłoby coś z tego wprowadzić także i u nas – kończy “Kaka”.

 

Zanim to jednak nastąpi, Kowalczyk już w najbliższą sobotę wybiegnie na boisko. No pewnie, że gra dalej w piłkę, no bo jakże by inaczej. Jest drugim kapitanem LZS-u Starowice z 4 ligi, ale to już opowieść na inny czas. Formę trzeba trzymać. Największe kłopoty Czarnych już chyba za nimi i prawdziwy lider przyda się z czasem drużynie.

 

(Pelek)