Kto za Piotra Plewnię? Jest kandydat jak marzenie

Kto za Piotra Plewnię? Jest kandydat jak marzenie

Odra Opole została w rękach asystentów po tym, jak z funkcji pierwszego trenera zwolniony został Piotr Plewnia.

 

Taka sytuacja nie potrwa zapewne długo. Na rynku wolnych szkoleniowców jest zdecydowanie nadpodaż, ale żeby wybrać tego jedynego, który odpowiadałby kryteriom klubu? To już nie takie hupaj-siupaj.

 

Na pewno musiałby być to coach z jakimś opolskim rodowodem. Klub nie ma miłych wspomnień po Mariuszu Rumaku i Dietmarze Brehmerze, więc chyba z tej opcji się na dobre wyleczył.

 

“Zagraniczniak”? Hmm… byłaby to jakaś opcja, ale jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi. Nie ma tajemnicy, że Plewnia przy Oleskiej kokosów nie trzepał. Oczywiście jego pensja z pewnością pokrywała i gwarantowała spokojną egzystencję, ale za taką kasę nikt z poziomu Fortuna 1. ligi by do Odry raczej nie przyszedł.

 

“Nowa miotła” musi także posiadać odpowiednie papiery. Czas podkładek ewidentnie się już skończył, zatem następca pana Piotra musiałby mieć uprawnienia UEFA PRO, lub być na przykład uczestnikiem kursu na tę licencję, czyli pobierać nauki w Szkole Trenerów PZPN. Na to trzeba zgody piłkarskiej centrali, ale Plewnia taką dostał.

 

Jest jeszcze kwestia trenerskiego CV, czyli dorobku i przebiegu kariery na ławie. Tutaj włodarze OKS-u mogą postawić na nowoczesnego “tableciarza”, “naturszczka”, dla którego woń skarpet jest jak kozi ser, albo zatrudnić kogoś dopiero żądnego krwi, czytaj – sukcesu na własny rachunek.

 

O ile takowym ma być wydobycie drużyny ze strefy spadkowej zaplecza ekstraklasy, to jest to trochę poniżające zadanie, lecz dla – powiedzmy – “debiutanta”, wyzwanie w sam raz do skoku na trampolinę.

 

Jest kandydat spełniający prawie wszystkie te kryteria. Prawie. Chodzi oczywiście o wynagrodzenie, ale tu zawsze można negocjować. Poza tym, powiedzmy sobie szczerze, albo klub chce pozostać w obiegu i grać dalej w co najmniej pierwszej lidze, albo gary się pobiją.

 

Wobec perspektywy oddania do użytku nowego stadionu dla piłkarzy nożnych z miasta Opola, chyba nie należy tańczyć na linie. Spadek do drugiej ligi byłby – co tu dużo gadać – sportową, ale i wizerunkową katastrofą i jednych, i drugich.

 

Kluczową może być informacja, która w tak zwanej przestrzeni pojawiła się niemalże w tym samym czasie, co komunikat o dymisji Plewni (“znaki” też trzeba umieć czytać), a brzmi ona tak:

 

“Grzegorz Mokry został nowym trenerem Miedzi Legnica. Szkoleniowiec zastąpił na stanowisku Radosława Bellę, który pełnił funkcję trenera tymczasowego po odejściu z klubu Wojciecha Łobodzińskiego. Do sztabu szkoleniowego Miedzi dołączy asystent Donatas Vencevičius. (koniec cytatu)”

 

Teraz wystarczy tylko połączyć wszystkie postawione wyżej kropki, by oficjalnie przywitać nowego szkoleniowca niebiesko-czerwonych. Rzecz jasna, druga strona także musi chcieć, a na gorsze zapewne nie przyjdzie. Jeszcze tylko krótka prezentacja kandydata https://opolskiesport.pl/bum-opolanin-poprowadzi-druzyne-w-polskiej-ekstraklasie/ i można spisywać papiery.

 

(Pelek)