![](https://opolskiesport.pl/wp-content/uploads/2024/03/431447543_1101401931183093_260268393628560743_n1.jpg)
Larum grali! Gwardia Opole poległa z Zagłębiem Lubin po rzutach karnych
Miesiąc bez czterech dni czekali fani Gwardii Opole na swych ulubieńców w Stegu Arenie. Doczekali się poniekąd wyjątkowego w tym sezonie widowiska, a za współudział w nim odpowiedzialni byli po drugiej stronie szczypiorniści Zagłębia Lubin.
“Miedziowi” to ekipa, która walczy o utrzymanie Orlen Superligi i do Opola przyjechała z piętnem wiszącej pod nogami spadkowej kreski, czyli na tak zwanej “żyle”. Tak, wydarzenia środowego wieczora przypominały małą wojenkę.
Nie minęło pięć minut, a sędziowie pokazali już trzy żółte kartki. Na parkiecie obie ekipy praktycznie torpedowały się na przemian. W pierwszej połowie “Gwardziści” najlepszy okres zaliczyli pomiędzy 8 a 11 minutą, kiedy to pięciu jej zawodników rzuciło po bramce, przy dwóch rywala.
Wydawało się, że to jest odpowiedni moment, by już na wstępie wyraźnie oznaczyć swoje terytorium i przejąć kontrolę nad spotkaniem. Tymczasem gospodarzom przydarzył się wielki przestój, gdyż od 22 minuty nie byli w stanie ani razu trafić do siatki rywala.
Ostatnie trzy gole należały za to do załogi Tomasza Kozłowskiego, i tak to niespodziewanie rywal zszedł odpocząć prowadząc. Niemoc opolan trwała nadal. W pięciu minutach po zmianie stron stracili kolejne trzy bramki i zrobiło się 11:15!
Larum grają! – chciałoby się rzec. W 40 minucie, po kolejnych dwóch bramkach w plecy i 12:19 na tablicy, Bartosz Jurecki nie wytrzymał i zawołał swoich podopiecznych do ogródka. Reprymenda zadziałała i nagle nasi zaczęli skutecznie odrabiać straty.
W 6 minut udało się wyprostować wynik, także dzięki fenomenalnej postawie między słupkami Jakuba Ałaja. To szkoleniowiec “Zagłębiaków” poprosił teraz o czas. Wzajemne opukiwanie trwało już do końcowej syreny. W ostatnich sekundach czerwoną, a następnie niebieską kartkę za atak na Wiktora Kawkę zobaczył Jakub Moryń.
Michał Milewski z siedmiu metrów wymierzył sprawiedliwość. To jednak dawało tylko remis w całym meczu, czyli specjalność opolskiego zakładu – rzutu karne. Była to już piąta dogrywka Gwardii od początku rozgrywek. Tym jednak razem skuteczniejsi w tym elemencie 3:1 okazali się przyjezdni.
Strata kompletu punktów może naszych drogi kosztować. Walka o ósemkę play-offów z MMTS-em Kwidzyn trwa…
Corotop Gwardia Opole – Zagłębie Lubin 26:26 (11:12) karne 1:3