Lider pobity na Łotwie

Lider pobity na Łotwie

Czwarty w tym sezonie bonusowy punkt, to jedyny urobek Kolejarza Opole z dalekiej wyprawy na Łotwę. Jest też druga dobra wiadomość. Meczem z Optibetem Lokomotiv Daugavpils drużyna ze Wschodniej odrobiła ligowe zaległości.

 

W szeregach opolan tylko Jacob Thorssell zrobił to, co do niego należało. Szwed wygrał trzy wyścigi i wywalczył 15 z 42 punktów. Zaczęło się całkiem nieźle, gdyż prymus 2. ligi żużlowej pierwszy bieg rozstrzygnął na swoją korzyść 4:2.

 

Później na torze dominowali już miejscowi, którzy po dziesięciu podejściach odskoczyli na 34:26 i do końca zawodów kontrolowali ich przebieg. Warto dodać, że miejscowych wspierał komplet publiczności, ale o tym na końcu.

 

Rywal Kolejarza cały czas walczy o fazę play-off i na piątkowe spotkanie ściągnął ekstra dwóch dobrych jeźdźców – Nicka Morrisa oraz Kevina Juhl Pedersena. Pierwszy wywalczył 13 oczek, drugi 11. Łącznie Lokomotiv zdobył ich 48 i pokonał lidera.

 

Przy okazji mała dygresja. Oglądając zdjęcia z meczu na stronie łotewskiego klubu, nie można oprzeć się wrażeniu, że opolscy “Kolejarze” boje o punkty toczą jakby w dwóch innych światach.

 

Na stadionie w Dyneburgu (to po naszemu Daugavpils) nikt nie musi siedzieć na trawie i zakrywać oczy gazetą. Najpopularniejsza dyscyplina sportowa w Opolu, a dokładnej jej fani, w kwestii infrastruktury zasługują zdecydowanie na więcej.

 

(Foniak)