Lider z beniaminkiem szybko ułożył puzzle. Czwarta z rzędu porażka LZS-u Starowice

Lider z beniaminkiem szybko ułożył puzzle. Czwarta z rzędu porażka LZS-u Starowice

Zaledwie 7 minut potrzebowali futboliści Rekordu Bielsko-Biała, żeby na pełnym spokoju móc kontrolować przebieg zawodów z LZS-em Starowice. Opolski beniaminek doznał w sobotnie popołudnie czwartej z rzędu porażki na boiskach grupy III 3 ligi.   

 

W żadnym z tych spotkań podopieczni Jakuba Reila nie zdobyli gola, co jest jeszcze bardziej dołujące. 0:4 z rewelacyjnie spisującym się liderem, który od startu rozgrywek jeszcze nie przegrał, ujmy nie przynosi, ale kolejki uciekają i strefa spadkowa ciąży.

 

Bohaterem dwóch pierwszych ofensywnych akcji gości, które od razu przyniosły im gole, był 18-letni Filip Waluś. Asystowali mu Tomasz Nowak i Daniel Świderski, a ten zachowywał się jak rasowy egzekutor. Miejscowi próbowali to posprzątać, lecz wszystko kończyło się jedynie na próbach przebicia się przez szczelnie postawione zasieki rywala.

 

W drugiej odsłonie ziścił się kolejny koszmar starowiczan. Następne dwie bramki stracili bowiem po stałych fragmentach gry. Najpierw po rzucie rożnym Piotra Wyroby, głową do siatki trafił Kacper Kasprzak, na koniec strzeleckich popisów “Rekordzistów”, prosto z woleja zapakował Mariusz Idzik.

 

Trzeba dodać, że gospodarze od 50 minuty grali w dziesięciu, po tym jak za drugą żółtą kartkę plac gry opuścił Michał Wróbel. Już za tydzień LZS pojedzie do Gubina na starcie z Cariną. Będzie to jedna z tych okazji, wskutek których będzie można wydobyć się nad kreskę. Tylko czy ekipę spod Grodkowa na to stać?

 

 

LZS Starowice – Rekord Bielsko-Biała 0:4 (0:2)

Bramki: Filip Waluś 3, 8, Kacper Kasprzak 57, Mariusz Idzik 81