Mickiewicz w Tomaszowie Maz. tanio skóry nie sprzedał

Mickiewicz w Tomaszowie Maz. tanio skóry nie sprzedał

Atakujący gospodarzy, Kajetan Kulik, poprowadził Lechię Tomaszów Mazowiecko do wygranej z KKS-em Mickiewicz Kluczbork. To on zakończył Tie-Break, który gospodarze wygrali 15:12 i cały mecz 3:2. 

 

Informacja to historyczna, ponieważ kluczborczanie w tym sezonie przegrali po raz pierwszy. Serię sześciu wygranych z rzędu (wszystkie mecze od początku sezonu) zamknęła emocjonująca wyjazdowa “pięciosetówa”.

 

Jak widać z rozkładu setów i punktów (25:22, 21:25, 25:20, 22:25, 15:12), oba zespoły odpłacały sobie “pięknym za nadobne”. W naszej ekipie brylował MVP drużyny – Mateusz Linda, który z 27 punktów, samym atakiem zdobył 23 “oczka”.

 

Całe widowisko palce lizać, ale skupmy się na decydującej piątej jego odsłonie. Miejscowi ładnie go zaczęli i odskoczyli na 3:0. Bardzo dobrze na finiszu spisywali się Artur Pasiński i Janusz Górski, ale KS trzymał 3-4 punkty przewagi. Popełniał też błędy.

 

Po zepsutej zagrywce Wojciecha Szweda na tablicy zapaliło się 12:11. Sama końcówka stała pojedynkiem Kulik – Linda. MVP gospodarzy najpierw posłał asa, a później stało się to, co opisaliśmy na początku. Goście mimo porażki, dopiszą więc sobie do dorobku jeden punkcik i utrzymają trzecie miejsce na podium Tauron 1. ligi.

 

(Foniak)