MKS wygrał z rezerwami Miedzi i dźwignął się w tabeli

MKS wygrał z rezerwami Miedzi i dźwignął się w tabeli

MKS Kluczbork w legnickim kompleksie boisk niepodzielnie rządził i dzielił. Gdyby podopieczni Tomasza Chatkiewicza mieli odrobinę lepiej wyregulowane celowniki, już po 45 minutach byłoby w zasadzie po herbacie.

 

Tymczasem niewiele brakowało, żeby napytali sobie biedy. W 55 i w 57 minucie tylko dzięki doskonałej postawie między słupkami Janka Szpaderskiego gospodarze nie wyrównali.

 

Biało-niebiescy prowadzenie objęli już w 11 minucie, kiedy po ładnej kombinacyjnej akcji, wszystko z 5 metrów skończył i premierowego gola w Kluczborku zaliczył Michał Płonka.

 

Były gracz Polonii Bytom był bardzo blisko kilkadziesiąt sekund później. Na 10 metrze ładnie ułożył głowę, lecz Alan Madliński obronił.

 

W 26 minucie z narożnika pola karnego przymierzył niedawny solenizant Marcin Przybylski, ale trafił tylko w  poprzeczkę. W tej połówce swoje okazje mieli jeszcze Dominik Lewandowski oraz Kacper Jóźwicki i wielka szkoda, że im nie weszło.

 

Kłopoty z rezerwami ostatniej drużyny z PKO Ekstraklasy trwały. Młodzi chłopcy, wsparci legendą Marcina Garucha, których od 11 października prowadzi Łukasz Buliński, robili wszystko żeby odrobić tę stratę.

 

Do końca zawodów popularny “Szpada” miał pełne ręce roboty, ale rywala udało się ukąsić po raz drugi. W 73 minucie w polu karnym faulowany był wścibski i upierdliwy Radosław Mikulski. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Adrian Błaszkiewicz vel “Adi” i zmylił golkipera miejscowych.

 

Po takim obrocie sprawy nic nie mogło się już odwrócić. MKS-iacy uciekli z czerwonej kreski, która przez tydzień zaglądała im w oczy. Wylądowali na miejscu 13. grupy III 3 ligi, choć to dla wielu żaden powód do dumy.

 

(Pelek)