Można było zejść na zawał. Gwardia po karnych z awansem w Pucharze Polski!

Można było zejść na zawał. Gwardia po karnych z awansem w Pucharze Polski!

– Będziemy chcieli wygrać ten mecz, jak każdy inny. Podchodzimy do niego bardzo poważnie, jakby był o mistrzostwo – deklarował przed czwartkowym spotkaniem z Torus Wybrzeżem Gdańsk bramkarz Gwardii Opole, Mateusz Lellek.

 

Rywal “Gwardzistów” w trzeciej rundzie PGNIG Pucharu Polski w lidze stoi wyżej, lecz nasi mieli swoje ściany i budujący występ przeciwko MKS-owi Energa Kalisz. Obie ekipy toczyły więc w Stegu Arenie bardzo wyrównany i niezwykle zacięty pojedynek, który mógł przyprawić o kołatanie serca.

 

O jego wyniku długo decydowała końcówka pierwszej połowy, przegranej przez naszych 12:16. Przyjezdni cały czas kontrolowali wynik i nie dali się zbyt ciasno objąć. W pewnym momencie powadzili nawet siedmioma bramkami. Finisz tej odsłony stanął jednak popisem “Gangu Guptela”, który zabawił się w coś na kształt policjantów i złodziei, i złapał tych uciekinierów na 22:22.

 

– Brawo KPR Gwardia Opole, brawo Adam Malcher, brawo Roman Chychykalo, brawo Marys Monczka, brawo Wiktor Kawka. To był Wasz mecz – napisał na fanpage-u klubu jeden z liderów wśród fanów.

 

Rzuty karne stały się faktem. Wojnę nerwów lepiej znieśli opolanie. Pomylił się tylko Mateusz Jankowski, w obozie rywala naszemu golkiperowi nie dali rady Mateusz Jachlewski i Maciej Papina. Po 4:3 nasi awansowali do 1/8 rozgrywek, do których dołączą teraz zespoły z miejsc 3-6 ostatniego sezonu. Dopiero zacznie się zabawa.

 

-> RAPORT