MTS Żory nie do przejścia przez Otmęt

MTS Żory nie do przejścia przez Otmęt

To był drugi występ piłkarek ręcznych KS Otmętu Krapkowice w tym sezonie, ale pierwszy we własnej hali. Na starcie nasze reprezentantki w 1 lidze przegrały na wyjeździe z Cracovią 17:26. Tydzień później pauzowały, a w ostatnią sobotę poległy po raz drugi. Boleśnie bardzo.

 

Inauguracja na własnej ziemi była zła. Po prostu. Dziewczyny Macieja Haupy pierwszą bramkę rzuciły dopiero po ośmiu minutach. Gościnie miały ich już cztery, a i tak z każdą minutą uciekały jeszcze bardziej.

 

Na przerwę krapkowiczanki schodziły z bagażem 9 trafień w plecy – 7:16. Nie takie rzeczy szczypiorniak już w swej bogatej historii oglądał, ale nie tym razem. Po 40 minutach zrobiło się 21:11 dla przyjezdnych, zaś patrząc na to, co się w hali odbywa, chyba najlepiej i jak najszybciej byłoby zakończyć te męki.

 

Nasze zawodniczki nawet z karnego nie potrafiły trafić w światło bramki, w momencie, kiedy były najbliżej rywalek – 15:23. Skończyło się więc tak, jak musiało, czyli pogromem 18:28. Wszystko to, co działo się na parkiecie obejrzeć można niżej.

 

Posłuchać także. Takiego dopingu od pierwszej do ostatniej minuty winszowalibyśmy każdemu opolskiemu klubowi. Szczególnie wtedy, kiedy zbiera baty.

 

 

(Foniak)