Niebezpieczny wynik. LZS Starowice rzutem na taśmę zremisował w Polkowicach

Niebezpieczny wynik. LZS Starowice rzutem na taśmę zremisował w Polkowicach

LZS Starowice w meczu z Górnikiem Polkowice faworytem nie był. Zawody mogły przypominać starcie Dawida z Goliatem, a mimo to drużyna Jakuba Reila pokazała charakter i nie dała wygrać spadkowiczowi z 2 ligi.   

 

Miejscowym wszystko szło zgodnie z planem. Już w 19 minucie głową do siatki trafił Rafał Karmelita, a gości z opolskiego pogrążył w ostatnie akcji pierwszej połowy Mariusz Szuszkiewicz. – Zagraliśmy dwie różne połowy. Z przebiegu tej pierwszej wydawało się, że weszliśmy w mecz z dobrym nastawieniem. Niestety, później zbyt dług przebywaliśmy na własnej połowie – komentował zawody trener Górnika, Michał Kowbel.

 

Starowiczanie ambitnie robili swoje i dążyli do odwrócenia losów widowiska. Kontakt udało się złapać na 10 minut przed końcem spotkania. Dośrodkowanie z bocznego sektora Bartłomieja Rakowskiego na gola zamienił stoper – Piotr Chodziutko.

 

Poszliśmy mocno na końcówkę i udało się wyszarpać remis. Rywal wykorzystał stałe fragmenty gry i nic konkretnego poza tym nie miał – mówił po meczu Adam Setla, który w środowe popołudnie trafił jako ostatni. Polkowiczanie prowadzenie wieźli jak mogli, ale nie dowieźli…

 

W 90 minucie Mateusz Magdziak sfaulował w polu karnym Eltona, a Setla z 11 metrów nie dał szans Alanowi Madalińskiemu. – Wiedzieliśmy z jakim przeciwnikiem się mierzymy, ale ale chcieliśmy mu narzucić swój styl gry. Brakuje nam jeszcze trzecioligowego doświadczenia. Chodzi mi o stałe fragmenty gry, kiedy zgubiliśmy krycie. W przerwie powiedziałem chłopakom że 2:0, to jest tak naprawdę niebezpieczny wynik... – posumował spotkanie trener Reil.

 

Górnik Polkowice – LZS Starowice 2:2 (2:0)

Bramki: Rafał Karmelita 19, Mariusz Szuszkiewicz 45 – Piotr Chodziutko 79, Adam Setla 90 (k)