Niebo zapłakało nad Polonią. Drużyna z Większyc strąciła trzecioligowca z “pucharów”

Niebo zapłakało nad Polonią. Drużyna z Większyc strąciła trzecioligowca z “pucharów”

To dopiero ćwierćfinał wojewódzkiego Pucharu Polski, a w rozgrywkach tych nie ma już Polonii Nysa. Bez przesady, że pucharowe prawo, że “puchar tysiąca drużyn”… Oczywiście wtopy silniejszych ze słabszymi zawsze się w “PP” zdarzały, no, to zadziało się i teraz. Katem trzecioligowca okazało się Po-Ra-Wie Większyce, dwunasta drużyna BS Leśnica 4. ligi opolskiej.

 

Ubiegłoroczny finalista i zdobywca opolskiego trofeum sprzed dwóch lat, może teraz skupić się wyłącznie na rywalach z grupy III 3 ligi, bo skoro jest tak sobie, a może nawet jeszcze nie zaskoczyło, to chyba lepiej w tych okolicznościach nie zawracać sobie głowy jakimiś “pucharami”? Polonię czeka bardzo karkołomna wyjazdowa wiosna, więc próbujemy tę klęskę jakoś przetłumaczyć.

 

Warunki do uprawiania futbolu na bardzo ładnym obiekcie w Reńskiej Wsi, były delikatnie mówiąc – fatalne. Głos ludzkości układał się zresztą w jedną spójną całość. Po co tak spieszyć się i zaczynać sezon w lutym? Przecież do wyłonienia półfinalistów, a następnie finalistów imprezy wystarczyłyby dwie ciepłe środy, zaś finał spokojnie można by rozegrać po zakończeni rozgrywek ligowych. Z pełną pompą, w ciepełku i jak robią to już w innych województwach.

 

Stan aury i płyty był jednak taki sam dla obu drużyn. Po bezbarwnej pierwszej połowie i praktycznie walką z przeciwnościami losu, po zmianie stron coś zaczęło się dziać. Dziać, za sprawą gospodarzy. W 52 minucie bezpośrednio z rzutu rożnego Ignacego Marciniaka pokonał kapitan zespołu, Krzysztof “Łebek” Łebkowski. Walczyć Panowie! – rzucił “admin” na Facebook-u Polonii.

 

Czyżby przedsmak sensacji? Kiedy po faulu w polu karnym nowego nabytku “Polonistów”, Ukraińca Danylo Demianienki, w 67 minucie “wapno” na gola zamienił Jakub Dankowski, sobotni fajerwerk w wykonaniu gospodarzy, tańczył już na na linie po całości.

 

Nysanie musieli się w końcu obudzić i ruszyli. Dokładnie 10 minut później gola kontaktowego strzelił Maciej Rakoczy, ale co to za kontakt, skoro następnej bramki nie udało się już wsadzić. Efektem rozpaczliwych momentami prób ratowania przez gości choćby dogrywki i przede wszystkim twarzy, był już tylko słupek w samej końcówce Macieja Pisuli.

 

– Śmiało możemy napisać, że jesteśmy sprawcami sensacji! – zareagowali w swoich social mediach “Porawianie“. No pewnie, że jesteście! Ba, możecie być także autorami następnej! Drużyna z Większyc w wojewódzkiej 1/2 zmierzy się bowiem z wygranym parki iPrime Bogacia – Skalnik Gracze. Stawiamy duże pieniądze, że jest w stanie zameldować się w samym wielkim finale.

 

Po-Ra-Wie Większyce – Polonia Nysa 2:1 (0:0)

 

Bramki: Łebkowski 53, Dankowski 67 (karny) – Rakoczy 77

 

PS. Po zakończeniu meczu jeden z fanów nyskiego klubu wysłał nam “takie coś”, gdyż w ten sposób skomentował wyeliminowanie swojej drużyny. Cóż. Nic dodać, nic ująć.