Niebywały mecz z udziałem Sebastiana Dei

Niebywały mecz z udziałem Sebastiana Dei

Pamiętacie Sebastiana Deję? To taki rudzielec, brat słynnego bardziej Adama. „Dejka”, kiedy występował jeszcze w Odrze Opole, strzelał zawsze piękne gole. Sadził głównie pod poprzeczkę albo zrywał tak zwaną „pajęczynę”.

 

„Seba” reprezentuje teraz barwy Radunii Stężyca, kapeli z grupy II 3 ligi i to on właśnie napoczął rywala, ale nie w okno, tylko z karniaka, już w 3. minucie starcia z Elaną Toruń. Następnego gola wbił dla gospodarzy także niezły wyjadacz polskich lig, Filip Burkhardt. Po 30 minutach było już 3:0 i na tym skończyła się pierwsza połowa.

 

Kiedy boiskowy zegar zaczął odliczać 90. minutę, a na tablicy dalej widniały tylko trzy gole pozyskane przez miejscowych, stało się coś… No właśnie. Nie uprzedzajmy wypadków i zerknijmy na zrzut meczowego raportu trafień.

 

Sebastiana oczywiście pozdrawiamy i trochę współczujemy, ale jak tu nie kochać całej tej piłki!

 

 

Fot. opolskienews.pl