![](https://opolskiesport.pl/wp-content/uploads/2022/08/300003550_760971785155795_6819469508798308264_n1.jpg)
Nysa walczyła i klub Piszczka ograła
Tytułem wstępu i tak pokrótce. Wygrasz z Goczałkowicami, to jakbyś z samym Piszczkiem wygrał, z Bundesligą byś wygrał, a i z reprezentacją Polski poniekąd nawet. Łukasz Piszczek w meczu z Polonią Nysa nie wystąpił, choć do rozgrywek w sezonie 2022/2023 zgłoszony jest.
Pal sześć! Nysanie przeciwko LKS-owi Goczałkowice pokazali prawdziwy pazur, wygrali po raz drugi od startu rozgrywek i są na ten czas druga futbolową siłą Opolszczyzny. Ludzie Łukasz Czajki walczyli do ostatnich minut i tę trzecioligową przepychankę rozstrzygnęli w końcówce.
Już w 20 minucie humory miejscowym popsuł ukraiński futbolista Ołeksij Bryżenko. Wiara, determinacja i konsekwencja. To czasami brzmi wyświechtanie, ale nie w to środowe popołudnie. W 77 minucie stan zawodów wyrównał Kamil Popowicz, a sprawcą niesamowitej radości wśród miejscowych był w minucie 86 – z “karniaka” – Maciej Rakoczy. Należało się, jak nie wiem co.
Wygrana, przegrana, wygrana… To jest jakiś sposób na dobre miejsce w tabeli grupy III 3 ligi. Walcz opolski beniaminku, walcz!
(Pelek)