Piłkarskie święto bez goli. Odra i Lechia zagrały “mecz walki”

Piłkarskie święto bez goli. Odra i Lechia zagrały “mecz walki”

Oleska 51 dawno nie widziała tak po brzegi wypełnionych trybun. Nie mogło być inaczej. Atrakcyjna marka rywala, dobra akcja promocyjna, światła jupiterów, ale przede wszystkim lider tabeli należący do niebiesko-czerwonych. Ach, gdyby tak jeszcze sypnęło golami…

 

W pierwszej połowie widowisko przypominało trochę przeciąganie liny. Największe zainteresowanie wzbudziła przez to dawno nie oglądana w tym miejscu pirotechnika. Trochę dymu nikomu jeszcze nie zaszkodziło, a i budżet klubu pewnie przełknie te popisy bez grymasu. Jak święto, to święto!

 

Sytuacji podnoszących ciśnienie zatem zbyt wielu nie było, ale dwa niecelne zamknięcia akcji na prawej stronie w wykonaniu Borji Galana, odnotować trzeba. Kilka razy krew w opolskich kibicach wzbudzał do szybszego krążenia prowadzący zawody Karol Arys.

 

Arbiter ze Szczecina za diabła nie chciał rozmawiać na temat reklamacji gospodarzy w sprawie domniemanych zagrań rękami lub fauli w polu karnym, takiego, jak choćby na Dawidzie Czaplińskim. Jedyny celny strzał tej połówki, i to bardzo niebezpieczny, tuż przed jej zakończeniem, oddał z 12 metrów Rifet Kapić, ale na szczęście został zablokowany.

 

“Mecz walki” (nikt takich nie lubi)  trwał i po zmianie stron. Dopiero w 64 minucie bliski objęcia prowadzenia był wspomniany Czapliński, który z woleja uderzył… w słupek. W odpowiedzi, trzy minuty po tym, naszej defensywie urwał się debiutujący u “Lechistów” Tomáš Bobček. Gdyby jego główka poszła pół metra w lewo, Artur Haluch byłby bezradny.

 

Strzał do koszyczka opolskiego golkipera, który popełnił w 71 minucie najlepszy w szeregach ekipy z Trójmiasta Dawid Bugaj, był ostatnią celną przymiarką tego wieczora. Podział punktów utrzymał Odrę na szczycie Fortuna 1. Ligi. Co najmniej do niedzieli.

 

Odra Opole – Lechia Gdańsk 0:0

 

Odra: Artur Haluch – Mateusz Spychała, Mateusz Kamiński, Piotr Żemło, Jakub Szrek – Tomáš Mikinič (90, Artur Pikk), Rafał Niziołek, Adrian Purzycki (89, Wojciech Kamiński), Borja Galán, Jakub Antczak – Dawid Czapliński

 

Lechia: Bohdan Sarnawśkyj – Dawid Bugaj, Andrei Chindriș, Elias Olsson, Conrado (46, Miłosz Kałahur) – Camilo Mena, Rifet Kapić (61, Tomasz Neugebauer), Jan Biegański (87, Louis D’Arrigo), Luis Fernández (90, Łukasz Zjawiński), Jakub Sypek (61, Dominik Piła) – Tomáš Bobček

Żółte kartki: Antczak, Purzycki, M.Kamiński, Niziołek – Bobček, Biegański, Bugaj