Polonia Nysa straciła kolejne punkty. Czwarty wiosenny mecz bez zwycięstwa

Polonia Nysa straciła kolejne punkty. Czwarty wiosenny mecz bez zwycięstwa

– Mamy powtórkę z Pragi. Pierwsza akcja spotkania i Maciej Pisula wyprowadza nas na prowadzenie – tak swoją relację z meczu Polonia Nysa – Warta Gorzów Wielkopolski, rozpoczął serwis gospodarzy. Ci, żeby nie wplątać się na serio w walkę o utrzymanie, musieli to spotkanie wygrać. Po prostu.

 

Z kim to robić, jak nie z sąsiadem w tabeli, i to jeszcze na własnym terenie czytaj: w Grodkowie? Niestety, na atomowym otwarciu się skończyło. Gospodarze najpierw poklepali “koronkę”, przenieśli ciężar gry na lewą stronę, z której Dominik Sikora Pisulę uruchomił. Kapitan nysan dał się wyłożyć Wiktorowi Nowickiemu i posłał futbolówkę po ziemi do siatki.

 

Wyrównanie padło w bardzo kuriozalnych okolicznościach. w 25 minucie przyjezdni egzekwowali rzut wolny z okolic 16 metra. Adrian Marchel kopnął delikatnego “szczura” w pole karne, a Dominik Siwiński wykonał klasyczne “padolino”. Kogo obwiniać za domniemany faul? Doprawdy, nie wiemy.

 

Żółtą kartkę za protesty zobaczył za to Dariusz Szczerbal, który za chwilę wyciągał futbolówkę ze swej “świątyni”. Karnego bardzo poprawnie wykonał pamiętany z występów MKS-ie Kluczbork, Paweł Krauz. To były niestety wszystkie bramkowe emocje sobotniego popołudnia.

 

Dalsze związane są z sytuacją załogi Łukasza Czajki. Cztery mecze, trzy punkty i dwa strzelone zaledwie gole w tym roku, to już prawie, że kontakt ze strefą spadkową. Zostały jeszcze 3 lub 4 (kolejka się jeszcze nie skończyła) punkty różnicy. Jeszcze…

 

 

Polonia Nysa – AstroEnergy Warta Gorzów Wlkp. 1:1 (1:1)

Bramki: Maciej Pisula 1 – Paweł Krauz 25 (k)

 

->TABELA