Potrójny niefart Stali w starciu z liderem

Potrójny niefart Stali w starciu z liderem

Z opolskich trzecioligowców najtrudniejsze wyzwanie dostali w 25. kolejce grupy III futboliści Stali Brzeg. Walczący o byt brzeżanie udali się do samej “paszczy lwa”, zaś trener Kami Rakoczy, miał okazję znów pooddychać bytomskim powietrzem Polonii.

 

W tę rozleniwiającą sobotę, jego drużyna wstydu absolutnie nie przyniosła. Czasami grasz po prostu takie mecze, że jak ta z matmy, uweźmie się i już. Waleczna wiosną Stal prowadziła przy Olimpijskiej bardzo wyrównane zawody, zaś suma nieszczęść jaka dopadła przyjezdnych w końcówce, rzadko się zdarza.

 

Najpierw za drugą żółtą kartkę plac gry w 63 minucie opuścić musiał Bostan Herve Amani. Stawiający się liderowi zacnie żółto-niebiescy, dopiero po tym incydencie stracili gola, który ogołocił ich finalnie ze zdobyczy. Po rzucie rożnym piłkę do własnej siatki skierował bowiem w 75 minucie Bartłomiej Kulejewski.

 

Po “czerwieni” dla Afrykanina, był to niefart w tym meczu numer dwa. Trzeci przydarzył się na sam koniec i mógł zaważyć o końcowym rezultacie. Dotknął bezpośrednio wiodącego egzekutora “Stalowców” – Dominika Bronisławskiego.

 

Naprawdę, postawa gości w tym meczu zasługiwała na punkcik i los wyciągnął pomocną dłoń. W 88 minucie w polu karnym padł Daniel Morys i popularny “Deco” stanął przed szansą na skarcenie faworyta. Tymczasem między słupkami sprężył się 19-letni Eryk Mirus i obronił. Nic, tylko usiąść i zawyć!

 

Polonia Bytom -Stal Brzeg 1:0 (0:0)

Bramka: Bartłomiej Kulejewski 75 (samobójcza)