![](https://opolskiesport.pl/wp-content/uploads/2024/04/433966533_911178937679381_4386444338595137179_n1.jpg)
Punkcik Stali Nysa w dalekich Suwałkach. Może decydujący, a może nie?
Ostatni pogromca Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle okazał się także przeszkodą nie do przejścia dla siatkarzy PSG Stali Nysa. Punkt z dalekiej wyprawy na polski biegun zimna udało się jednak wywalczyć. Kto wie, czy najważniejszy w tym sezonie?
Podopieczni Daniela Plińskiego ścigają się cały czas o miejsce w końcowym wyścigu o tytuł mistrzów Polski w siatkówce. Czy poświąteczne “oczko” okaże się kluczowe? Wbrew pozorom może być to wielki kapitał. Nawet jak ZAKSA odpowie za chwilę “za trzy”, wciąż będzie nysanom polerować stopy.
W grze o top 8 Plus Ligi, jest jeszcze AZS Olsztyn, który do przedostatniej kolejki podepnie się w najbliższą środę. Tabelka po występie “Stalowców” wisi na samym dole. W dalekich “Suwałach” starcie miało falujące oblicza. Miejscowi gładko i w takich samych rozmiarach przeszli 1 i 3 seta.
Szalał w nich przede wszystkim Bartosz Filipiak – późniejszy MVP całych zawodów. Goście także mieli swoje chwile, choć w celu odbudowywania wyniku i pozostania w meczu, szło im zdecydowanie ciężej. Dwie “środkowe” partie żółto-niebiescy wygrali przecież na przysłowiowym styku.
Tie-break okazał się prawdziwym komarem. Suwalczanie wygrali pierwszych 6 piłek z rzędu i z takim zasobem trudno im było roztrwonić te zdobycze. Niby skromny punkt z trudnego terenu, ale to Stal jest w tej chwili jedną nogą w play-offach, jako jedyny reprezentant Opolszczyzny.
Ślepsk Malow Suwałki – PSG Stal Nysa 3:2 ( 25:17, 23:25, 25:17, 24:26, 15:9)