Z skrajności w skrajność. ZAKSA dała się ograć przez Ślepsk Malow Suwałki

Z skrajności w skrajność. ZAKSA dała się ograć przez Ślepsk Malow Suwałki

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle była murowanym faworytem starcia ze Ślepskiem Malow Suwałki – wystarczy spojrzeć na załączoną na dole tabelę. A jednak. “Trójkolorowi” rozpoczęli z wysokiego “C”, a skończyli czymś w rodzaju fatalnej wpadki.    

 

Pierwszy set nie miał większej historii i zapowiadał łatwą przeprawę wicemistrzów Polski. Łukasz Kaczmarek i Bartosz Bednorz robili swoje, dobrze działała obrona, bardzo przyzwoicie funkcjonował blok. Schody zaczęły się już w następnej partii i trwały przez cały piątkowy wieczór.

 

Ekipa Adama Swaczyny w drugiej odsłonie znów dosyć zdecydowanie prowadziła. Po kolejnym ataku Kaczmarka zrobiło się nawet 13:9. Doskonale dysponowany po drugiej stronie Ziga Stwern (MVP meczu) pociągnął swoich kolegów i zrównał stan zawodów na 21:21. Od tego momentu gospodarze nie wygrali już w tym secie piłki!

 

Przyjezdni złapali wiatr w żagle, długo w trzecim secie prowadzili, ale oddali zdobycze. Jego końcówka była kalką poprzedniego starcia. Pawel Halaba posłała asa serwisowego na 21:24, a za chwilę piłkę setową załatwił gościom mylący się Marcin Janusz.

 

“Ostatni” znów nie wyglądał źle. 10:7 po zagrywce Daniela Chitigoi oraz 16:13 po jego zbiciu, dawały nadzieję na powrót do spotkania i powalczenia o tie-breaka. Na finiszu jednak znów suwalczanie wykazali więcej werwy, ale i opanowania, całkowicie niespodziewanie zwyciężając w Hali Azoty.

 

ZAKSA dalej poza ósemką. Kto wie, czy to widowisko nie zadecyduje o tym, że faza play-off i możliwość obrony tytułu, pozostaną niebawem już tylko w sferze marzeń kędzierzyńskiego klubu.

 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Ślepsk Malow Suwałki 1:3 (25:16, 21:25, 21:25 23:25)

 

Raport

Tabela