Stal hartowała się powoli. Projekt Warszawa poległ w Hali Nysa

Stal hartowała się powoli. Projekt Warszawa poległ w Hali Nysa

Najpierw ZAKSĘ, a teraz nyską Stal przetestowała mocna ekipa Projektu Warszawa. W obu przypadkach oglądaliśmy pięciosetowe widowiska. Różnica polega na tym, że ZAKSA przegrała, a Stal wygrała.

 

W Hali Nysa początkowo rządzili przyjezdni. Dwa sety opędzili dosyć szybko w identycznych rozmiarach. Nad siatką brylowali Kevin Tillie oraz Artur Szalpuk. Oba sety miały dosyć wyrównany przebieg, przy czym więcej zimnej krwi w ich końcówkach wykazali po prostu warszawianie.

 

W drugiej odsłonie zaczęło się dziać i mecz nabrał prawdziwych rumieńców. Doszło w niej do gry na przewagi, gdyż pierwszego dla nysan setbola zepsuł na zagrywce Remigiusz Kapica. Zouheir El Graoui okazał się za chwilę jednak bardziej precyzyjny i w miarę szybko skończył tę partię.

 

Kolejna stała już prawdziwym popisem gospodarzy. Podopieczni Daniel Plińskiego na dobre ruszyli od stanu po 5 i seriami zdobywali punkty. Graoui w tym secie był bezbłędny, gdyż 7 swoich ataków zakończył punktami. “Projektanci” praktycznie zmieceni zostali z parkietu, no bo czymże jest 25:17?

 

Tie-break na starcie forował gości, lecz 7:6 to było ostatnie ich w nim prowadzenie. Po ataku Michała Gierżota (MVP zawodów) wyświetliło się 13:9, co oznaczało, że żółto-niebiescy pewnie zmierzają ku wygranej. Piękny blok Maciej Muzaja dał upragnione punkty. Tylko dwa, i aż dwa.

 

Wyścig o play-offy trwa. Stal oczek 42, AZS Olsztyn 40, ZAKSA 39. Pytanie brzmi teraz – co zrobią rywale w 28. serii gier?

 

PSG Stal Nysa – Projekt Warszawa 3:2 (20:25, 20:25, 26:24, 25:17, 15:11)

 

Raport

Tabela