Remis Stali w Gorzowie. I dobrze to, i źle

Remis Stali w Gorzowie. I dobrze to, i źle

Wyjazdowy punkt musi zawsze cieszyć. W sytuacji Stali Brzeg może być jednak niedosyt. Drużyna Kamila Rakoczego przed sobotnim meczem była na ostatnim miejscu tabeli w grupie III 3 ligi, a zamknięcie w ten sposób kończącego się roku, nikogo zapewne w Brzegu nie interesuje.

 

– Remis z ostatnią drużyną można uznać jako porażkę u siebie – fani Warty Gorzów Wielkopolski nie owijali w bawełnę. No, nie tak do końca. Niewiele brakowało a i tego ich ulubieńcy by nie ugrali, ponieważ goście prezentowali się zupełnie nie jak “czerwona latarnia”.

 

Brzeżanie mieli więcej z gry, a od 38 minuty prowadzili po główce Michała Szymczyka, którego idealnie obsłużył Michał Kuriata. Tak ta połowa się skończyła. Dopiero w 76 minucie czymś na kształt “centrostrzału” z rzutu wolnego popisał się Olivier Lazar i ku ogólnemu zaskoczeniu doprowadził do wyrównania.

 

Odpowiedź żółto-niebieskich mogła być natychmiastowa. Chwilę po stracie gola Marcin Niemczyk z 20 metrów trafił tylko w słupek. Naprawdę szkoda. Jedyne zagrożenie jakie miejscowi stwarzali, wiązały się tylko ze stałymi gry fragmentami.

 

Sytuacja “Stalowców” uległa jednak poprawie, ponieważ dźwignęli się o jeden plac. Strefa jest dalej czerwona, choć progres w grze ewidentnie widać.

 

(Pelek)