Semeniuk i Cretu poza ZAKSĄ?

Semeniuk i Cretu poza ZAKSĄ?

Jej władze wydają mnóstwo pieniędzy. Warci 3 miliony euro zawodnicy marnują się na ławce rezerwowych, podczas gdy podstawowy skład nie “dowozi” wyników. Lekiem na całe zło ma być Kamil Semeniuk i… Gheorghe Cretu.

 

MVP ostatniej edycji Ligi Mistrzów i trener najlepszej ekipy w kraju oraz na Starym Kontynencie, trafili pod wielką lupę włoskiej Sir Safety Perugia, którzy stali się bardzo aktywni na transferowym rynku.

 

Zdobycie tytułu mistrzów Europy przez ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle może okazać się tylko silnym katalizatorem zmian, jakie szykują się w opolskim klubie. Odejście najlepszego zawodnika i szkoleniowca w dniach największej chwały, to przecież tak zwany “cios”.

 

Semeniuk po sezonie był już jedną nogą w rosyjskim Biełgorodzie, lecz wojna wywróciła wszystko do góry nogami i kontrakt uwolniono. Polski przyjmujący w Perugii ma zastąpić Matthewa Andersona, który przenosi się do ligi chińskiej.

 

Co z Cretu? Też był wcześniej dogadany z Rosjanami z Biełogorie i wszystko wskazuje na to (oficjalnie takiej informacji jeszcze brak), że ten duet ma poprowadzić Włochów śladem osiągnięć ZAKSY.

 

PlusLiga też ma problem i musi wykonać jakiś krok do przodu. Polskie rozgrywki potrzebują gwiazd, a to z kolei pociąga za sobą konieczność finansowych inwestycji, bo jeśli nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o kasę.

 

(Foniak)