Siatkarze “Mickiewicza” dzielnie stawali, ale odpadli

Siatkarze “Mickiewicza” dzielnie stawali, ale odpadli

Pierwsze starcie ćwierćfinału fazy play-off Tauron 1. Ligi w siatkówce, poszło prawie w całości po myśli LUK-u Politechniki Lublin. Miejscowi 8 kwietnia po raz pierwszy podjęli na swym parkiecie UKS Mickiewicz Kluczbork i zwyciężyli 3:1. “Będą grzmoty, będą pioruny”, “Razem przejdźmy do historii!” i “Duma miasta”, to wiodące hasła facebook-owej strony klubu z narodowym wieszczem w nazwie.

 

Trudno się temu dziwić, skoro futbolowa konkurencja w postaci MKS-u, ostatnio wtopiła na kluczborskiej ziemi z klubem o nazwie Foto-Higiena Gać… Żeby była jasność, żeby awansować dalej, walka nad siatką na tym poziomie rozgrywkowym toczy się do dwóch zwycięstw, czyli druga porażka, na drugim końcu Polski, zamiatała powyższe marzenia o potędze. W tak zwanym międzyczasie, 11 kwietnia Mickiewicz odgryzł się u siebie LUK-owi 3:2 i wszystko zaczynało się niejako od początku.

 

Ba! Spotkanie zdecydowała się pokazać (bezpłatnie!) na swej antenie stacja Ipla.tv, stąd pewnie pół Kluczborka trochę wcześniej niż zwykle urwała się z roboty. Gary biły się dosyć głośno. Najpierw gospodarze na otwarcie pociągnęli 25:21, by “skisić” temat w drugim secie – 17:25. “Walczymy Panowie!” rzucił nawet na swych łamach klubowy fanpage lubelskiego potentata. Reprezentantom Opolszczyzny trudno odmówić walki i ambicji, lecz matematyka jest nieubłagana. Porażka 2:3 to zaledwie walka o 7. miejsce zaplecza elity, ale i tak ze sportem w tym Kluczborku nieźle jest.

 

LUK Politechnika Lublin – UKS Mickiewicz Kluczbork 3:2 (25:21, 17:25, 25:17, 26:28, 15:7)

 

Fot. Facebook