“Wilczyce” dały z siebie wszystko. Energa MKS Kalisz lepsza tylko o tie-breaka

“Wilczyce” dały z siebie wszystko. Energa MKS Kalisz lepsza tylko o tie-breaka

Stojąca pół tabeli wyżej Energa MKS Kalisz w Stegu Arenie zaliczyła dobre otwarcie. Dobre w kwestii samego wyniku, gdyż dwa razy do 23, nie niosło znamion starcia Dawida z Goliatem. Siatkarki Uni Opole potrafiły odrabiać straty i straszyć rywalki w końcówkach. Później było już zdecydowanie lepiej. 

 

O powodzeniu gościn w pierwszym i drugim akcie zadecydowała odrobina chłodniejszej krwi na samych finiszach. Trzeba też oddać im niezłe opanowanie zagrywki, na której brylowała Zuzanna Kuligowska. Przejdźmy zatem do popisowego w wykonaniu “Wilczyc” seta trzeciego, którym bezdyskusyjnie do zawodów wróciły.

 

Różnie w tym sezonie z tą kwestią bywało, ale tym razem wypracowanej przewagi podopieczne Nicoli Vettoriego, nie dały nawet ukąsić. Po ataku świetnie w poniedziałek dysponowanej Oliwii Sieradzkiej nasze uciekły na 5:0. Kiedy na tablicy pokazało się 19:10, można było mieć wrażenie, że przyjezdne to podejście spisały zwyczajnie na straty. Całość domknęła atakiem Vivian Pellegrino i można było zawalczyć o tie-breaka.

 

Ach, co to był za set! Najpierw do setbola dla Uni, przy stanie 23:23, doprowadziła Anastazja Kraiduba, po czym zagrywkę zepsuła i rozpoczęła się walka na przewagi. Po skutecznej ofensywie najlepszej wśród rywalek, Aleksandry Rasińskiej, to jej koleżanki mogły skończyć mecz.

 

Tymczasem nerwy poniosły Karolinę Drużkowska, która podała w siatkę, po czym pogubiła się przy zagraniu Natalii Kecher. Tę przepiękną i waleczną odsłonę zakończyła Sieradzka, czyli ta, której się to po prostu należało. Zdobywczyni 26 “oczek” dla opolanek tego wieczora stała bowiem na pierwszym planie kamer.

 

Niestety, ostatni zwrócił się całkowicie na stronę drużyny prowadzonej przez Marcina Widerę. MKS szybko przejął kontrolę nad przebiegiem seta. Prowadząc 8:3 i przy świetnie dysponowanej późniejszej MVP zawodów Rasińskiej, pewnie pociągnął go na jasną stronę mocy.

 

Uni Opole – Energa MKS Kalisz – 2:3 (23:25. 23:25, 25:18, 27:25, 11:15)

 

->RAPORT