Włoski rewanż za finał w hitowym występie ZAKSY

Włoski rewanż za finał w hitowym występie ZAKSY

Starzy dobrzy znajomi z włoskiego Trentino Volley zrewanżowali się Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle za dwie porażki z finału ligi mistrzów Europy.  

 

Szalejący i nie do zatrzymania na siatce Alessandro Michieletto (MVP zawodów), a do tego świetnie dysponowani Marko Podrascanin oraz Daniele Lavia. To głownie oni doprowadzili do zwycięstwa 25:20 w pierwszym secie.

 

Wciąż aktualni mistrzowie w drugiej partii pokazali, że we wtorek nie będą robić dla gospodarzy za tło. ZAKSA wykorzystała swoje największe atuty w postaci skutecznego Łukasza Kaczmarka i reżysera poczynań drużyny – Marcina Janusza. Bardzo dobrze blokowali Tomasz Kalembka i Dmytro Paszycki. Efekt? Pewna wygrana 25:17 i wyrównanie stanu zawodów.

 

– O końcowym wyniku zadecydowały detale – mówił po meczu Janusz. 26:24 i 25:23 w odsłonach trzeciej i czwartej są tylko tego potwierdzeniem. Przy okazji obie ekipy pokazały naprawdę kawał znakomitej “siaty”. Włosi prowadzili czterema “oczkami” w obu tych rozdaniach, lecz Adrian Staszewski, Aleksander Śliwka oraz znakomity Paszycki walczyli do końca. Katem naszych stał się na finiszu Bułgar Matej Kazijski, który wstał jak feniks z popiołów.

 

-> RAPORT