#YNOSTART! “Zdzichy” na tarczy w Jełowej. Ruszył czwartoligowy maraton

#YNOSTART! “Zdzichy” na tarczy w Jełowej. Ruszył czwartoligowy maraton

Futbolowy mini-maraton w czwartej lidze rozpoczął się od trzęsienia ziemi. Czy napięcie nadal będzie narastać, przekonamy się w już 3 maja, bowiem najwyższy opolski rozgrywkowy poziom w ciągu tygodnia rozegra trzy kolejki. Chodzi oczywiście o rozstrzygnięcie, które padło w Jełowej.

 

Start jeszcze w ostatnią środę mierzył się w Centrum Sportu z Odrą II, grając awansem trzeciomajową serię. Nie najlepiej to świadczy o Ruchu, który musiał mieć w sobotę więcej sił. Ambitny beniaminek, który wydobywa się cały czas ze strefy spadkowej nie wymiękł i sprawił największą niespodziankę rundy wiosennej.

 

– Wygraną przyjmujemy z pokorą, bo przed nami jeszcze długa droga w kwestii utrzymania… Świetna walka naszych zawodników. Dziś zostawili dużo zdrowia na boisku – napisał na swojej stronie klubowy serwis jełowian. Podoba nam się takie podejście do tematu i świadomość miejsca w szeregu. #YNOSTART!

 

Bramkę dającą gospodarzom bezcenne trzy punkty strzelił z karnego junior – Aleksander Padamczyk, który jedenastkę wywalczył. Poprzednie gole także lądowały po “wapnach”. Wynik otworzył Kamil Wacławczyk, a wyrównał po dobitce Piotr Strzelecki, gdyż Ksawery Jarosiński za pierwszym podejściem piłkę wybił.

 

Rezultat z Jełowej najbardziej uradował lidera ze Starowic. Drużyna Jakuba Reila zrobiła sobie w Oleśnie snajperski trening. 7:0 to drugi najwyższy wynik w tym sezonie. OKS zamiatali po dwa razy Ian Luiz i Adam Setla, po siateczce zaliczyli Rafał Atroszko, Kaique Augusto oraz Bartosz Zychowicz.

 

Już prawie oficjalnie krążą wieści, że “Zdzichy” prolongatą do trzeciej ligi zbyt bardzo zainteresowane nie są. LZS wydaje się więc być na ten awans skazany, ponieważ regulamin Wydziału Gier OZPN jasno precyzuje, że w takiej sytuacji, “łapanka” obejmie każdego następnego chętnego w kolejce.

 

“Kolorowy” i buzujący emocjami mecz zagrali w Krapkowicach Unia i Po-Ra-Wie. Po nudach na pudy przez 45 minut, w drugiej połowie sypnęło golami i polała się krew. Losy widowiska wziął w swoje nogi Patryk Linek, który w 20 minut popełnił klasycznego hat-tricka.

 

Gonił go Daniel Maibaum, ale nie dogonił. Goście od 75 minuty grali w dziesiątkę, po tym jak “czerwień” ujrzał Oskar Węgrzyn. Chwilę po tym miejscowi egzekwowali karniaka, którego nie wykorzystał Jarosław Wośko i komplet punktów uciekł. Krapkowiczanie spotkanie kończyli w dziewięciu, zaś sobotnia porażka zepchnęła ich na ostatni plac w tabeli.

 

Cztery trafienia oglądali kibice zgromadzeni na stadionie w Strzelcach Opolskich. Wszystkie autorstwa swoich pupili bowiem przy stanie 1:0, Jewgienij Obuszko pokonał golkipera zespołu Michała Olechnowicza. Starcie z Walcami było zdaniem trenera Macieja Kułaka, najlepszym występem jego podopiecznych w rundzie rewanżowej. Bramki Rafała Kiklaisza i Daniela Stupaka tylko to potwierdzają.

 

Rozpędzoną Piotrówka zatrzymała się w Graczach (Michał Kramczyński – Kacper Stępień). Serię meczów bez straty gola Fortuny przerwała Małapanew (Jakub Kuczera – Michał Wróbel, Michał Bienias). Wywalczony przez Polonię punkcik z rezerwami Odry (Mateusz Prefeta – Kacper Dachnowski), pozwolił jej zdać “czerwoną latarnię” klasyfikacji. Niezły mecz rozegrali Victoria z MKS-em (Kornel Skorzybót Jakub Cymerman, Mykola Zhovtiuk, Konrad Titz).

 

Wszystkie wyniki, tabela i klasyfikacja strzelecka