ZAKSA przegrała, ale wygrała

ZAKSA przegrała, ale wygrała

Tylko kilka dni Jastrzębski Węgiel prowadził w siatkarskiej Plus Lidze. Żeby zdetronizować mistrza Polski ZAKSA Kędzierzyn-Koźle potrzebowała punktu, czyli dwóch zwycięskich setów.

 

Należało to uczynić na walczącym o “baraże” Treflu Gdańsk. Podopieczni Gheorge Cretu zadanie wykonali już w dwóch pierwszych odsłonach 25:22 i 25:21 i możny było się rozluźnić. – Trzeba grać z nimi na równo. Żeby było 5:5, żeby było 12:12, żeby było 20:20. Bo jeśli pozwoli się im odjechać, to wchodzą na inny poziom – padały przedmeczowe wróżby.

 

Kędzierzynianom nawet jak nie idzie i obijają się “oczko za oczko”, to nagle odjeżdżają jak tegeve i wszystko pali na panewce. Tak było i tym razem. Skuteczne końcówki ze świetnym w polu Kamilem Semeniukiem dały 2:0 i wygrana fazy zasadniczej stała się faktem.

 

Później gospodarze wzorem z ostatniego spotkania w kędzierzyńskiej hali z Jastrzębskim urządzili spektakl dla widowni. Na parkiecie pojawili się zmiennicy i można było delektować się pięcio-setówką. Trefl walczył o siódme miejsce w play-off-ach i udało mu się to, gdyż dwa następne sety rozstrzygnął na swoją korzyść – 25:15, 25:16 oraz tie-break – 15:12.

 

ZAKSA w następnej fazie rozrywek, czyli przegrany odpada, zmierzy się z GKS-em Katowice, ósmym w tabeli.

 

(Foniak)