ZAKSA w Rzeszowie jak w thrillerze

ZAKSA w Rzeszowie jak w thrillerze

Sporo napocili się podopieczni Gheorghe Cretu, żeby zwyciężyć w Rzeszowie. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z Asseco Resovia przegrywała już 0:2, a mimo tego odwróciła losy wyjazdowego spotkania.

 

Pierwsza odsłona były bardzo wyrównana. W ekipie miejscowych brylował zagrywką Klemen Čebulj, a mimo tego to goście wywalczyli dwa setbole. Rzeszowianie je obronili (27:25) i z jeszcze większą pewnością siebie zwyciężyli w secie drugim (25:20).

 

Trzecia partia stała popisem kędzierzynian, o czym świadczy gładkie do 16. Najciekawszy był set numer cztery (23:25), w którym obie ekipy znów na przemian się okładały. Jego momentem przełomowym były dwa dobre ataki i as serwisowy Kamila Semeniuka, po czym z wynikiem 21:18, nasi wyszli na ostatnią prostą drogi po tie-break.

 

Ostatnia runda podtrzymała emocje. 8:7, 11:10, i nikt nie chciał odpuścić. Ten prawdziwy thriller zakończył świetnym atakiem i “asiorem” Norbert Hubera. Na tablicy pojawiło się 15:13 i dwa, jakże ciężko zdobyte oczka, można było pakować do autokaru.

 

(Foniak)