ZAKSA z GKS-em zrobiła swoje

ZAKSA z GKS-em zrobiła swoje

– Możemy z nimi grać! – krzyczał do swoich zawodników trener gości, Grzegorz Słaby, kiedy brał pierwszy czas dla GKS-u Katowice. Wiśta wio, łatwo powiedzieć, kiedy debiutuje się w fazie play-off a na przeciw stoi sam mistrz Europy.

 

Jakby tego było mało, ZAKSA Kędzierzyn Koźle w bój posłała najsilniejszy skład jakim w środę dysponowała. Jeśli wszystko to zbierzemy do tak zwanej kupy, to rezultat mógł być tylko jeden. Acha. Goście wygrali tylko raz, ponad 4 lata temu, a pozostałe 11 spotkań w Plus Lidze przegrali.

 

3:0 (25:21, 25:12, 25:22) mówi wszystko o różnicy klas w kędzierzyńskiej hali. Wieszcze sensacji przed rewanżem muszą zrobić sobie wolne i udać się na przykład do Olsztyna, gdzie siatkarze Indykpolu wygrali wyjazdowe spotkanie z PGE Skrą Bełchatów.

 

(Foniak)