Zapomnieć o play-offach? Stal Nysa musiała uznać wyższość gości z Lublina

Zapomnieć o play-offach? Stal Nysa musiała uznać wyższość gości z Lublina

Bogdanka Luk Lublin ma widać patent na opolskich reprezentantów Plus Ligi. Kila dni temu do zera ograła Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, a kilkanaście godzin temu, porządziła w Hali Nysa.

 

Miejscowa Stal potrzebuje punktów jak kania dżdżu, żeby załapać się do ósemki gwarantującej udział w fazie play-off. Co jednak począć, kiedy rywal był w środowy wieczór nader dobrze usposobiony i już w pierwszym secie ani razu nie dał miejscowym prowadzić.

 

3-4 punkty przewagi Bogdanka holowała do samego końca i po ataku Jana Nowakowskiego otworzyła wynik. Sytuacja odwróciła się w partii drugiej, choć goście długo dotrzymywali “Stalowcom” kroku. Przy zagrywce Michała Gierżota oraz po asie serwisowym Kamila Kosiby, udało się od przeciwnika odczepić i pociągnąć ładną serią do wyrównania stanu zawodów.

 

Trzecia odsłona była najbardziej wyrównana. Obie ekipy doprowadziły do gry na przewagi, a raczej uczynili to przyjezdni, którzy przegrywali już 11:17 oraz 15:19! To oni jednak dostali pierwszego setbola po asie Alexandre Ferreiry. Wykorzystali drugiego, wcześniej broniąc piłkę setową nysan.

 

W ostatnim jak się okazało secie, żadna z drużyn nie mogła osiągnąć znaczącej przewagi i długo trwała wymiana punktów. Dwa oczka zapasu przyniosły lublinianom meczbola i na finiszu wykorzystali go za sprawą MVP widowiska, Damiana Shulza. Cztery kolejki do końca sezonu zasadniczego, czas ucieka ludziom Daniela Plińskiego.

 

PSG Stal Nysa – Bogdanka LUK Lublin 1:3 (21:25, 25:21, 25:27, 23:25)

 

raport

Tabela