Koniec grania o “pietruchę” i jeszcze jeden w Polonii Nysa

Koniec grania o “pietruchę” i jeszcze jeden w Polonii Nysa

Czy Jan Leończyk będzie ostatnim tej zimy nabytkiem Polonii Nysa? 21-letni obrońca przybywa na Sudecką ze Stali Brzeg, ale klub transferowych łowów jeszcze nie skończył i być może ogłosi lada chwila kolejne wzmocnienie. Drużyna prowadzona przez Łukasz Czajkę ma już także za sobą próbę generalną przed meczami o stawkę, bowiem innych w najbliższych tygodniach już grać nie będzie.

 

Leończyk papiery na granie na pewno ma. Jest wychowankiem Śląska Wrocław i dobrze wyszkolonym absolwentem tamtejszej akademii. Na poziomie trzeciej ligi w barwach brzeskiego klubu odnotował około 50 występów, no ale tam w kilka tygodni postanowiono całkowicie przebudować zespół, a on się nie załapał.

 

Nysanie gry kontrolne zimowego okresu przygotowawczego chcieli sfinalizować na naturalnym podłożu, ale się nie udało. Umówione w Starowicach sparingowe zawody z tamtejszym LZS-em przeprowadzono ostatecznie na sztuczne boisko w Nysie.

 

Trzecioligowiec w ostatnią środę poległ 1:2. Bramkę dla gospodarzy strzelił jeden z nowych nabytków klubu, Patryk Kapica. Dla starowiczan gole zdobyli Bartosz Zychowicz i Ian Luiz. Sztab szkoleniowy Polonii wpuścił w pierwszej jedenastce dwóch graczy testowanych, czym dał jasny sygnał, że do paki na wiosenną rundę rewanżową jeszcze ktoś może przybyć.

 

Czerwono-biało-niebiescy pochwalili się także swoją nową areną. Nie, nie… tam meczów o ligowe punkty grać nie będą. Chodzi o treningowy plac w Wyszkowie Śląskim, na którym “Poloniści” przeprowadzą ostatni szlif przed wyjazdem do Reńskiej Wsi na starcie z Po-Ra-Wiem Większyce. Spotkanie 1/4 wojewódzkiego finału Pucharu Polski już w najbliższą sobotę.

 

O stadionowym exodusie drużyny z Nysy już tutaj pisaliśmy, dlatego dla mniej wtajemniczonych, podklejamy ten materiał.

 

Był stadion – nie ma stadionu. Polonia Nysa już tylko na wyjazdach